Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 4 lutego 2021

Zużycia kosmetyczne stycznia

 


Zużycia kosmetyczne stycznia:

1. Aloesowy żel wielofunkcyjny BeBeauty - żel był taki sobie, nie najgorszy, ani też nie najlepszy. Działanie miał całkiem ok, ale lepił się bardzo i nieprzyjemnie wałkował na skórze.

2, 3. Odświeżające koreańskie maseczki do twarzy w płacie: kokosowa i arbuzowa - obie maseczki były bardzo przyjemne w użyciu. Pięknie pachniały, szczególnie ta kokosowa. Wygładzały skórę twarzy, nawilżały, rozjaśniały skórę. Nie zauważyłam podrażnienia. Nasączone lekko żelową esencją, której nadmiar można wetrzeć w szyję i dekolt. Idealne na wieczorny relaks lub przyjemną pielęgnację o poranku. Polecam

4. Żel pod prysznic Malina i wanilia edycja limitowana Winter Treasure Avon Senses - żel o bardzo przyjemnym zapach słodko-owocowy, pięknie pachniał wanilią idealnie połączoną z maliną. Żel dobrze się pienił, był wydajny, nie wysuszał skóry.

5. Detoksykujący peeling gruboziarnisty do twarzy Sok z limonki + kwas salicylowy Fresh Juice Bielenda - peeling miał odświeżający i orzeźwiający zapach, a po jego użyciu cera była odnowiona i odświeżona. Świetnie ścierał zrogowaciały naskórek i zanieczyszczenia. Niestety te białe granulki, mimo dokładnego spłukiwania ciężko spłukać z twarzy.

6. Serum do ciała modelujące Body Pump Soraya Healthy Body Diet - tuż po nałożeniu serum skóra jest dobrze nawilżona, miękka i wygładzona. Nawilżenie skóry i przyjemne jej ujędrnienie wyczuwalne jest niemal do kolejnej kąpieli i zmycia kosmetyku z ciała. Przy regularnym używaniu skóra staje się napięta w pozytywnym znaczeniu oraz gładka. Bardzo lubiłam ten balsam. 

7. Nawilżający tonik do twarzy do skóry suchej i wrażliwej Mania Oczyszczania Soraya -  tonik miał bardzo przyjemny zapach. Dobrze odświeżał i oczyszczał skórę, nie wysuszał jej, nie podrażniał. To był bardzo dobry tonik. 

8. Antyprespirant w sztyfcie Nivea przeciw plamom - plus za sztyft, kremową konsystencję, ochrona przed poceniem na  czwórkę - sezonie zimowym. Niestety nie chroni przez plamami na ubraniach.



9. Żel pod prysznic Lilly of the Valley BeBeauty - żel o przyjemnym zapachu. Nie wysuszał skóry, bo zawiera olejek arganowy. Dobrze się pienił, dokładnie oczyszczał i nie podrażnia skóry. Po umyciu skóra była miękka i gładka. Świetny produkt.

10. Intensywnie odżywczy balsam do ust Miód i wanilia Green Pharmacy - skutecznie zmiękczał skórę suchych ust skórę, a także zapobiegał ich wysuszeniu. Nie pozostawiał uczucia lepkości, lecz przyjemnie koił i nawilżał. Zapach wanilii w tym balsamie był bardzo przyjemny. Ma formułę pozbawioną parabenów i silikonów, dlatego nie podrażniał i nie wywołuje reakcji alergicznych.

11. Olej ze słodkich migdałów Natur Planet - używałam do olejowania włosów, ale moje włosy nie pokochały go bezgranicznie. Był ok, ale jednak nie tak dobry, jak wcześniejsze. 

12. Podkład Power Stay Avon - w kolorze nude. Na początku nie polubiłam tego podkładu, bo był ciężki, dawał bardzo mocny efekt, niemal maski na twarzy. Z czasem jednak przyzwyczaiłam się do niego, bo kolor idealnie współgrał z moją cerą i podobało mi się jego mocne krycie, szczególnie w okresie jesiennym. 

2 komentarze:

  1. Ja ten żel aloesowy lubię i zawsze mam w domu. Jest specyficzny, bo zawiera również glicerynę, ale dzięki temu lepiej nawilża skórę :)

    OdpowiedzUsuń