Kosmetyki, które udało mi się wykończyć w minionym miesiącu to:
- Żel oczyszczający Garnier Essentials z usuwającym toksyny ekstraktem z winogron do skóry normalnej i mieszanej. Dobrze się pienił, był bardzo wydajny i wygodny w użyciu, dzięki opakowaniu z pompką. Delikatnie mył twarz i oczyszczał ją, bez uczucia ściągania po myciu.
- Preparat punktowy Acne Novaclear - straszny bubel, nieporęczny dozownik-końcówka, za rzadki spływający żel. Ze zmianami trądzikowymi nie robił absolutnie nic. Nigdy więcej takich kosmetyków, te punktowe są nietrafione.
- Żel pod prysznic z olejkiem pomarańczowym All About Beauty - orzeźwiający swoim zapachem żel pobudza nie tylko zmysły i ciało. Dobrze się pienił, odświeżał i mył.
- Perfumowany balsam do ciała Emporio Armani Diamonds - pięknie pachnący balsam, o zapachu perfum, który bardzo długo utrzymuje się na skórze. Dobrze nawilżał, dobrze się rozsmarowywał, ale główną rolę gra tu niewątpliwie zapach i jest on doskonały.
- Odżywka intensywnie pielęgnująca Isana - zwykła odżywka po umyciu włosów do spłukiwania. Pielęgnacja owszem, ale czy taka intensywna? Po prostu normalna. Włosy były wygładzone, delikatnie nawilżone, mniej się plątały.
- Nawilżający krem do cery mieszanej Synergen - pisałam o nim tutaj.
też ostatnio zdenkowałam tą odżywkę z isany :)
OdpowiedzUsuńLubię ten żel Garniera.
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tego....ale zamierzam kupić żel p/p ;)
OdpowiedzUsuń