Żel pod prysznic rewitalizujący gogo Kallos
Żel jest żelem. I tyle. Nie zmienia swojej postaci podczas
mycia, prawie wcale się nie pieni, słabo myje, nie nawilża skóry, a nawet
dodatkowo ją napina.
Zapach również mnie nie zachwyca. W opakowaniu jest ładny,
podczas mycia zmienia się i jest odwrotnie.
Mało wydajny, ale może to i dobrze, bo szybciej ten
koszmarny żel się skończy.
Jedyne co jest w nim udane to opakowanie i niska cena (2,99
zł w promocji w Hebe), ale nawet to nie sprawi, że kiedykolwiek znów go kupię.
Jeśli chodzi o Kallos to lepiej zostać przy kosmetykach do
włosów, nie zachęcam używania tych do ciała, a w szczególności żeli gogo.
Maska z ekstraktem banana Kallos
Opis producenta:
Bananowa maska z zawartością aktywnych składników - A, B1,
B2, B3, B5, B6, C, witamina E, olej z oliwek i ekstrakt banana - błyskawicznie
nawilża, odmładza i pobudza włosy. Tworzy specjalną warstwę ochronną na
włosach, dzięki czemu są bardziej odporne na szkodliwe działanie gorącego
powietrza oraz inne czynniki atmosferyczne. Rozjaśnia, nadaje gładkość i
miękkość suchym, słabym, matowym włosom.
Plus za pojemność i dużą wydajność, a co za tym idzie dobrą
cenę.
Konsystencja jest odpowiednia, nie spływa z włosów, nie jest
też za gęsta.
Zapach bardzo przyjemny, bananowy.
Maska ułatwia rozczesywanie i rozplątuje splatane włosy.
Nadaje im miękkości i gładkości. Umiarkowanie nawilża włosy.
Regeneruje tylko chwilowo, gdy jest na włosach. Po zmyciu
kondycja włosów zbytnio się nie zmienia, a zapach także ulatuje.
Dobra, ale nie idealna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz