Zużycia kosmetyczne września:
1. Kremowy żel pod prysznic Orchid&Vanilla Isana - Żel miał kremową konsystencję. Dobrze oczyszczał i odświeżał skórę. Jego zapach jest słodki i delikatny.
2. Krem balsam do rąk i ciała Glysolid - Krem jest gęsty, bardzo treściwy, bezzapachowy. Krem długo wchłania się i pozostawia tłustą i lepką warstwę, więc stosowałam go tylko na noc.
Przy regularnym stosowaniu skóra była gładsza i nawilżona.
3. Lakier do paznokci Pro+ Colour Avon - kolor bardzo ładny, ale formuła przyspieszająca wysychanie lakieru na płytce paznokcia słabo się sprawdzała - za to szybko wysechł w buteleczce.
4. Krem do twarzy Lirene City Protect - dobrze się u mnie sprawdził. Matuje cerę, jednocześnie ją nawilżając. Dobrze się rozprowadza, szybko się wchłania, dobry pod makijaż.
5. Woda toaletowa Perceive Sunshine Avon - przyjemny zapach pełen świeżości i jednocześnie energii. Bardzo go lubiłam, a do tego był bardzo długo wyczuwalny i trwały.
6. Balsam do demakijażu Distillery Avon - uwielbiałam ten balsam, był bardzo wydajny i przyjemny w użyciu. Doskonale rozprawiał się z makijażem oraz zanieczyszczeniami cery.
7. Maska peel-off oczyszczająca pory Lift4Skin - Cera po maseczce jest oczyszczona i wygładzona, co szczególnie widać w okolicach nosa, brody. Skóra jest ujednolicona i widocznie zmatowiona. Skuteczny produkt.
8. Maska do włosów Hair Food Banana Garnier - Maska nadaje się do nakładania przed myciem włosów lub do emulgowania oleju. Można też używać jej standardowo po umyciu włosów szamponem i tutaj także włosy będą w świetnym stanie. Na włosach wysokoporowatych sprawdzała się u mnie bardzo dobrze.
9. Odżywka do włosów w sprayu Intensis ProSalon - Odżywka o dwufazowej formule miała ładny zapach. Włosy po użyciu odżywki dobrze się rozczesuj, są mniej spuszone i nawilżone, nie elektryzują się. Chętnie do niej wrócę.
10. Ożywczy żel pod prysznic Camolin - delikatny żel pod prysznic, który nie wysusza skóry. Żel ma przepiękny naturalny zapach kwiatów lipy oraz naturalny skład. Dobrze się pieni i oczyszcza skórę, nie podrażniając jej przy tym.
11. Wcierka do włosów Banfi - kultowa już wcierka każdej włosomaniaczki. Widzę poprawę kondycji włosów i nowe baby hair po jej użyciu, choć na efekty trzeba było czekać bardzo długo. Będę musiała nabyć kolejną :)
12. Maska do twarzy w płacie Naturalnie Lawendowe nawilżenie Soraya - była kiepska, nie nawilżała i nie pachniała.
13. Maska do twarzy w płącie Hydrolat z bławatka Dermika - Maska jest przyjemna w użyciu, dobrze nawilżona żelową esencją. Maseczka ma delikatny zapach. Dobrze nawilża cerę i sprawia, że jest miękka i przyjemna w dotyku. Nie powoduje podrażnienia. Minusem było szybkie jej wysychanie.
14. Maska do twarzy w płacie Hydrolat z lawendy Dermika - nie wyczułam w niej zapachu lawendowego, ani żadnego innego. Produkt jest niemal bezzapachowy. Cera po zastosowaniu maski jest miękka w dotyku, wygładzona i nawilżona.
15. Maska do twarzy w płachcie nawilżająca z ekstraktem z granatu - przyjemna maseczka o delikatnym działaniu nawilżającym.
Sporo tego :) moja maska bananowa jeszcze w zapasach.
OdpowiedzUsuńTym razem nazbierało się tego :)
UsuńBanfii miałam i dawała super efekty, ale maski garniera coś mi nie pasują do końca. Jedynie goji mi się sprawdziła.
OdpowiedzUsuńTo super, ja już uzupełniam jej zapas ;) Maski Goji jeszcze nie miałam.
UsuńTeż mam wysokopory i u mnie bananowy Hair Food się nie sprawdza, ale lubię inne maski z tej serii :)
OdpowiedzUsuńTo muszę zwrócić uwagę na inne maski Garniera z tej serii :)
UsuńBnanaowej maski jeszcze nie miałam, miałam aloes ale się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńTo tym bardziej po aloesową nie sięgnę ;)
Usuń