Łączna liczba wyświetleń

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą olejki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą olejki. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Zabieg olejowania włosów na ciepło z olejem rokitnikowym Enjoy Fruit Marion



Zabieg olejowania włosów na ciepło z olejem rokitnikowym Enjoy Fruit Marion

Opis producenta:
Ciesz się wzmacniającą siłą naturalnych składników. Seria opracowana na ratunek włosom osłabionym i nadmiernie wypadającym (w szczególności o średniej porowatości).
Postaw na dobroczynne właściwości owoców rokitnika.

Zabieg olejowania na ciepło zawiera 5 naturalnych olejów: z owoców rokitnika, ze słodkich migdałów, ryżowy, z opuncji figowej oraz emolient z ostropestu. Receptura zabiegu pomaga wzmocnić strukturę włosów, ułatwia ich rozczesywanie oraz sprawia, że stają się miękkie i nawilżone.

Ode mnie:
Często wykonuję zabieg olejowania włosów, ale lubię przy tym próbować różnych olei i testować ich działanie na moje włosy. Gotowa mieszanka olejków do włosów od Marion składa się z 5 naturalnych olejów: z owoców rokitnika, ze słodkich migdałów, ryżowy, z opuncji figowej oraz emolient z ostropestu. Produkt jest w 98% naturalny i przyjazny veganom. Ma ładny, świeży zapach i pomarańczowy kolor.

Przed użyciem saszetkę należy ogrzać w ciepłej wodzie i rozprowadzić olejek na włosach, a następnie nałożyć czepek na 30 min. Po tym czasie zmywamy go szamponem.

Po użyciu olejku włosy są gładkie, błyszczące, sypkie i miękkie. Są także wyraźnie nawilżone, nawet na końcach. Olejki zadziałały bardzo dobrze, bo mam włosy średnioporowate, czyli takie, do jakich zaleca je stosować producent. Rezultaty są widoczne już po wysuszeniu włosów.

Jedyny mankament to mało wygodna forma saszetki, z której ciężko mi było wydobyć produkt. Po nałożeniu pierwszej porcji może się ślizgać w dłoniach. Zdecydowanie łatwiej taki olejek byłoby nałożyć już z gotowej ampułki. Jednak sam produkt w swoim działaniu warty polecenia :)

 

piątek, 6 grudnia 2013

Żel pod prysznic Sensual & Oil Monoi Blossom Fa


Ten zapach... istna rozkosz dla zmysłów. Odkąd powąchałam w sklepie, nie miałam wątpliwości, że kąpiel tym żelem będzie wspaniałym relaksem po całym dniu. Pachnie słodko, ale nie jest to przesłodzona słodycz, tylko taka świeża. Nie do opisania. Wiem też, że ten żel skojarzył mi się już z jakimś zapachem, ale nie przypomnę sobie, gdzie wcześniej mogłam go czuć. Zmysły mi jednak podpowiadały, że tego właśnie szukam.

Konsystencja nie jest typowo żelowa, trochę rzadsza i jakby lekko olejkowa. Zawiera olejki: arganowy, marula i migdałowy. Żel jednak nie jest tłusty w myciu. Pieni się normalnie. Pozostawia skórę miękka i nawilżoną.


Jedyny minus jest taki, że zapach nie pozostaje zbyt długo na ciele. Po spłukaniu, właściwie nic już nie czuć, a szkoda, bo jest wyjątkowy.

To bardzo przyjemne żelowe odkrycie ostatnich czasów. Nie pamiętam kiedy ostatnio inny żel mnie tak uwiódł :) Żel dostępny jest w większości marketów. W Lidlu widziałam za 7,99, a mnie udało się go kupić w Carrefourze za 4,99 zł.