wtorek, 2 października 2018
Wrześniowe zużycia kosmetyczne
Prezentuję moje wrześniowe denko. Znalazło się w nim kilka perełek, które podbiły moje serce i do których chętnie kiedyś jeszcze wrócę.
Jesteście ciekawe kosmetyków, które bardzo polubiłam? 5 pierwszych spisało się świetnie, dwa ostatnie miały znikome działanie.
1. Siarkowy antybakteryjny krem matujący Barwa - świetnie matowi skórę na cały dzień. Krem nie powoduje dodatkowych problemów skórnych, nie podrażnia, nie wywołuje zmian trądzikowych. Jest delikatny i bezpieczny dla skóry, a przede wszystkim skuteczny.
2. Oczyszczający płyn micelarny Eveline 3w1 - super wydajność i skuteczność. Jest bardzo delikatny dla skóry, nie podrażnia jej, nie wysusza, a nawet delikatnie nawilża. Pozostawia cerę miękką, gładką i czystą.
3. Ampułka do włosów La'dor - daje idealne wygładzenie włosów i odpowiednie ich dociążenie, pozostawia je miękkie i nawilżone. Działanie porównywalne do zabiegów laminowania włosów.
4. Maseczka na okolice oczu w płachcie Bioaqua - miło zaskoczyła mnie regeneracją skóry wokół oczu. Rozjaśnia, wygładza i nawilża, a do tego świetnie wygląda na twarzy.
5. Zmysłowy waniliowy krem do rąk Yves Rocher - ma piękny i długo utrzymujący się zapach wanilii na skórze, a do tego nawilża i zmiękcza skórę dłoni.
6. Szampon Aussie dodający objętości - dobrze oczyszcza włosy, ale sprawia że są szorskie w dotyku i splątane. Dodawania objętości nie zauważyłam.
7. Żelowa maseczka Tropical Island Pina Colada - maseczka ma galaretkowatą postać, którą ciężko rozprowadzić na skórze. Nie robi nic szczególnego z cerą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Też mam tą maseczkę żelową ale jej jeszcze nie użyłam tylko bananową i bez szału ;) jak u ciebie.
OdpowiedzUsuń