Odświeżająca maseczka z ogórkiem Love Nature
Opis producenta:
Odświeżająca, chłodząca maseczka żelowa z rewitalizującym,
bogatym w witaminę C ekstraktem z ogórka, który nawilża cerę i dodaje jej
wigoru. Odpowiednia do cery mieszanej. Testowana dermatologicznie.
Ode mnie:
Obie maseczki kupiłam zachęcona promocją (niecałe 2 zł za
sztukę zamiast 3,60 zł). Maseczkę ogórkową wybrałam dopasowując ją specjalnie
dla mojej cery mieszanej. Kierując się również żelową konsystencją sądziłam, że
będzie to maseczka peel-off, ale to po prostu żelowa maska (do zmycia wodą).
Maseczka pachnie ogórkami, dość świeżo i specyficznie. Maska
ma konsystencję dość rzadkiego i bezbarwnego żelu, ale nie spływa on z twarzy.
Po kilku lub kilkunastu minutach trzymania na twarzy nadal
nie zastyga. Zmywanie jej jest dosyć trudne, bo żel staje się lepki, a jego
transparentny kolor sprawia, że należy dokładnie przetrzeć i przemyć całą twarz
dla pozbycia się wszystkich jej resztek.
Po zmyciu skóra jest wygładzona i odświeżona, ale nie
zauważyłam, żeby szczególnie matowiła cerę mieszaną. Z drugiej strony skóra nie
jest też odpowiednio nawilżona i daje uczucie ściągnięcia skóry.
Maseczka jest mało wydajna. Zazwyczaj opakowanie 10 ml lub
mniejsze wystarcza mi na 2 razy, ta była odpowiednia na 1,5 aplikacji, czyli na
jedną za dużo, a na drugą za mało.
Maseczka trochę mnie zawiodła, jest po prostu słaba i mało
działa na skórę. Liczyłam na większe oczyszczenie i odświeżenie lub nawilżenie.
Oczyszczająca maseczka z łopianem Love Nature
Opis producenta:
Oczyszczająca, przywracająca równowagę maseczka z łopianem.
Nawilżający ekstrakt z łopianu jest bogaty w garbniki, które doskonale
oczyszczają skórę. Odpowiednia do cery tłustej. Testowana dermatologicznie.
Ode mnie:
Tą maseczkę łopianową wybrałam także kierując się cerą
mieszaną, do której czasem wybieram też maski dla cery tłustej.
Maseczka ma ładny, ale intensywny zapach oraz kremową ,
nieco lepką konsystencję o lekko różowej barwie. Łatwo nakłada się ją na twarz
i zmywa. Podczas trzymania jej na twarzy również nie zastyga w zupełności.
Po zmyciu uczucie oczyszczenia jest umiarkowane – jest
lepiej, jak w przypadku maski ogórkowej, ale to jeszcze nie ten efekt, o który
mi chodziło. Wygładza i nie przesusza skóry. Również nie nawilża cery, ale
przynajmniej nie pozostawia uczucia ściągnięcia skóry. Raczej sprawi, że skóra
będzie miękka w dotyku i nieco rozjaśniona.
Tutaj również było podobnie z wydajnością. Wystarczyła na 1,5 aplikacji. Maseczka dobra, ale nie
doskonała.
Podsumowanie:
Nigdy nie miałam masek do twarzy
Oriflame, więc bardzo mnie zaciekawiły, zwłaszcza seria Love Nature, ale jednak
można dostać w zwykłej drogerii o wiele lepsze maseczki w podobnych cenach. Po
maski Oriflame raczej już nie sięgnę. Nie są złe, ale nie przekonają mnie do
ponownego zakupu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz