Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 31 lipca 2014

Letni niezbędnik w pracy


1) Suchy szampon Batiste - uratuje fryzurę, gdy włosy w ciągu dnia oklapną i przetłuszczą się. Wystarczy spryskać włosy u nasady i wetrzeć szampon we włosy. Po chwili zyskają na objętości i świeżości. Nie jest to na pewno alternatywa do mycia zwykłym szamponem,ale "koło ratunkowe"w ciągu dnia.
Czasem wystarczy jedno użycie i włosy na kilka godzin wyglądają jak umyte, czasem trzeba ten zabieg powtarzać troszkę częściej, ale ogólnie rzecz biorąc -  działa.



2) Odświeżający dezodorant do stóp i obuwia Avon - "osusza stopy", stają się odświeżone, tak jakby lekko potraktowane rozpylonym talkiem, a przy tym zyskują świeży zapach. W sam raz na gorące dni, kiedy stopy w obuwiu bardziej się pocą.


Do tej kolekcji chętnie dołączyłabym jeszcze jedno opakowanie kosmetyku w sprayu. Ale to już nie jest taki zwykły kosmetyk. Oczywiście warto mieć pod ręką też dezodorant, ale to jest wiadome. Ja jednak bardzo chciałabym zacząć używać wody termalnej. Jest ona bardzo zachwalana i mam nadzieję, że kiedyś dołączy do mojego niezbędnika.

środa, 30 lipca 2014

Samoopalacz w musie Avon



Samoopalacz w musie - 16.99 zł

Tworzy świetną opaleniznę, a jedna aplikacja daje efekt na kilka dni.
Kolor opalenizny nie jest sztuczny, czy pomarańczowy. Ciało wygląda jakby zostało ładnie i brązowo opalone, ale nie przesadnie. O ile przyłożymy się do dokładnego nałożenia musu na ciele to efekt będzie równomierny i bez plam.

Po wsmarowaniu szybko wysycha, po jakichś 10-15 minutach można się już ubrać bez obaw o pobrudzenie ubrań.

Kosmetyk ma ładny zapach, a skóra po nim nie pachnie tak mocno "opalaniem".

To strzał w dziesiątkę - opalenizna pojawia się już po kilku chwilach od nałożenia i jest naturalna. Po kilku godzinach kolor staje się coraz bardziej widoczny, wzmacnia się.

Samoopalacz ma dwa minusy:
- ciało jest trochę lepkie i nieco się klei
- dłonie się brudzą, ale jest to do umycia, tylko trzeba troszkę poszorować

Ostatecznie klejenie się można jakoś znieść, a dłonie umyć. Nie jest tak źle, a opalenizna prosto z gorących plaż murowana ;)

sobota, 26 lipca 2014

Rozmaitości - nowe kosmetyki


W Ziaji kupiłam dwa nowe kosmetyki, został mi trzeci do dokupienia, bo akurat nie było. Zgadnijcie jaką serię kupiłam ;) na razie nic nie mówię, bo jestem w fazie próbowania, ale kosmetyki są całkiem fajne, dobrze działają na cerę.


W magazynie Tesco, który dla posiadaczy ClubCard kosztuje tylko 1 grosz znajdziecie próbkę balsamu pod prysznic Nivea.


A w gazecie Party dołączony jest żel Luksja Lush. Jedyne 2,49 zł :)


Rosyjskie i syberyjskie kosmetyki interesowały mnie już dawno. Uwielbiam odwiedzać sklepy zielarskie, bo kipią od ziółek i zielarskich specyfików, a ja zawsze wynajdę coś dla siebie. Tym razem musiałam wyjść z szamponem Recepty Babci Agafi. Ten wariant szamponu przeznaczony jest do włosów zniszczonych i wypadających. Używam, ładnie pachnie, kolor ciemnobrązowy, bardzo dobrze się pieni, a nie zawiera SLS i parabenów. Zobaczymy jak będzie po zużyciu całej buteleczki lub po kilku następnych myciach.



A na koniec moja najnowsza biżuteria Avon.

niedziela, 20 lipca 2014

Vatika Dabur Wzbogacony olej kokosowy do włosów i olejowanie włosów


Olej kokosowy z ekstraktami z amli, cytryny i henny oraz 6 innych ajurwedyjskich ziół. Vatika to olej nawilżający włosy i skórę głowy.

Stosuję go kiedy moja skóra głowy woła o nawilżenie i jest bardzo napięta. Podgrzany i letni olejek wmasowuję w skalp i całą długość włosów. Lubię też smarować nim włosy, gdy te stają się bardzo przesuszone. To taki kosmetyk do zadań specjalnych, kiedy suchość daje się we znaki, choć z pewnością regularne stosowanie przyniosłoby o wiele lepsze efekty niż moje pojedyncze zabiegi. Jednak mi kilka razy na miesiąc w zupełności wystarcza i poprawia stan moich włosów i skóry głowy.

Zapach ma dość "orientalny", oczywiście wyczuwalne są kokosy. Mi ten zapach odpowiada. 

W momencie nakładania włosy zmieniają się w tłuste strąki, ale nie trzeba się tego obawiać po zmyciu. Włosy nie są tłuste. Umycie ich szamponem załatwia sprawę, są świeże, a na pewno nie tłuste, lecz bardziej miękkie i puszyste. 

Razem z czepkiem na głowie trzymam olejek przez kilka godzin. Oczywiście najlepiej zostawić na noc, ale ja nie lubię niewygodnej i foliowej czapeczki. Kilka godzin w zupełności wystarcza, by włosy się zregenerowały. Można głowę dodatkowo owinąć ręcznikiem i podgrzewać włosy suszarką - to dla tych, którzy mają mniej czasu na ten zabieg.

Skóra głowy po olejku Vatika staje się nawilżona, włosy są miękkie, delikatne i odżywione. 


Po tym olejku z pewnością spróbuję także innych, jak one działają na moje włosy. Jedno jest pewne: zabieg olejowania włosów, czyli nakładania na włosy dowolnego oleju czy olejku jaki tylko mamy dostępny pod ręką, czy to spożywczy, czy oliwki dla dzieci jest zabiegiem prostym, a skutecznym. Nie zaszkodzi osobom z wysoką porowatością włosów. Dla tych z niską porowatością będzie nieco trudniej, bo tutaj olej się tak doskonale nie wchłania, ale skóra głowy chętnie przyjmie dawkę nawilżenia i odwdzięczy się zregenerowanymi cebulkami włosów, a w efekcie mocnymi włosami w fazie wzrostu.

niedziela, 13 lipca 2014

Zestaw Oriflame Nature Secrets Wanilia & Granat

Cudowny zestaw 3 kosmetyków w pięknym i kuszącym zapachu. 
- mydełko
- krem do rąk
- krem pod prysznic


Zapach jest słodko-owocowy, jedyny w swoim rodzaju. Nie jakiś tam oklepany, ale bardzo bardzo apetyczny, poprawiający nastrój i dodający energii. To nie jest taka typowa słodka wanilia, bo z granatem jest bardzo orzeźwiająca. 

Zestaw nosi miano ochronny, a to dlatego, że chroni skórę, odżywiając ją i nawilżając.

Krem do rąk szybko się wchłania, pozostawia dłonie miękkie i nawilżone, ale nie tłuste. Zapach utrzymuje się dość długo. Sprawia, że dłonie zapominają o suchości, nawilża na długo. Zawiera też olejek migdałowy, dzięki czemu dba dokładnie o skórę dłoni i paznokcie.

Krem pod prysznic to prawdziwie waniliowo-granatowy soczysty krem. Odświeża, dobrze się pieni i myje ciało sprawiając, że skóra nie jest wysuszona. Nie podrażnia i dobrze odświeża ciało.

Mydełko do rąk z gliceryną nie przesusza skóry dłoni. Dobrze myje jednocześnie nawilżając i ładnie pachnąc. 

Udany zestaw - ładnie pachnie i chroni skórę delikatnie nawilżając. Chętnie skuszę się po jeszcze, bo serie Nature Secrets są bardzo udane.

piątek, 11 lipca 2014

Łagodny żel do higieny intymnej Avon


Bardzo ekonomiczny, wydajny i nie podrażniający żel do higieny intymnej.

Zalety:
* dobrze odświeża i myje oraz pozostawia uczucie świeżości na dłużej
* fajnie się pieni
* wygodna, ładna butelka z pompką

Wady:
* trochę za rzadki
* zapach jakoś szczególnie nie przypadł mi do gustu

Dobry żel, ale jak dla mnie nie rewelacyjny. Użyłam już wiele jego sztuk, teraz chyba raczej szukać będę czegoś innego.

niedziela, 6 lipca 2014

Test chusteczek samoopalających



Chusteczki samoopalające - szybki sposób na opaleniznę.
Pierwsze zdjęcie chusteczki Sunfree Spa Efektima, drugie zdjęcie chusteczki Sun Ozon z Rossmanna.

Przekonałam się do tego typu "opalania" w chusteczce.

Dlaczego?

Uwielbiam opalać się naturalnie i leżeć na słońcu, ale cierpliwości w łapaniu brązu na swojej skórze nie mam. Solaria też odpadają, bo odkąd działy się dziwne przypadki podczas kilku sesji opalania już tam nie chodzę. Pisząc dziwne mam na myśli, że jednego razu przepaliły się lampy podczas leżenia na łóżku solarnym, a w całym solarium wywaliło korki i unosił się zapach spalenizny. Co za przeżycie!
Nasza pogoda też nasz nie rozpieszcza, słońca tego lata jest niestety mało.
Jedyne rozwiązanie jakie może zmalować odrobinę koloru na mojej skórze to samoopalacze. Niegdyś byłam sceptyczna, ale takie produkty jak się okazuje nie wyrządzają krzywdy, nie plamią, nie robią smug, a efekt powstaje stopniowo i delikatnie. Delikatnie również ściera się ze skóry.




Chusteczka Sunfree Spa Efektima jest obficie nasączona. Udało mi się nią wysmarować nogi na całej długości. Chusteczka ładnie pachnie, nie wysusza skóry, a nawet lekko ją nawilża. Po chwili preparat z chusteczki całkowicie się wchłania. Można spokojnie założyć ubranie, ale lepiej coś krótkiego np. szorty albo spódniczkę, aby  reszta nóg wchłaniała kosmetyk. Delikatny efekt opalenia widać po kilkunastu minutach, a na bardziej widoczny efekt trzeba poczekać do następnego dnia. Ja smaruję się tego typu chusteczkami po kąpieli, na noc.  Nie oczekujmy po jednej aplikacji wyrazistego opalenia, aby taki efekt uzyskać należałoby przez kilka dni sukcesywnie smarować ciało chusteczką. To dobre rozwiązanie dla osób, które boją się nienaturalnego i mocnego efektu - to sami musimy zadecydować o jakim stopniu opalenia marzymy i wówczas regularnie używać chusteczek. Jedna chusteczka jest w zupełności bezpieczna, by stwierdzić jakie stopień zbrązowienia skóry nam odpowiada, na pewno nie powstaną plamy, a tym bardziej wielka różnica pomiędzy kolorem skóry smarowanych i niesmarowanych partii ciała. 




Chusteczka Sun Ozon Rossmann jest o tyle poręczna, że zawiera 2 sztuki w jednym opakowaniu. Wystarczy na wysmarowanie górnej, jak i dolnej części ciała. Ja smarowałam znów tylko nogi. Tutaj też podobnie jak w przypadku chusteczki Efektimy wyraźniej widoczny efekt pojawia się raczej dnia następnego. Chusteczką przeciągam po nogach milimetr po milimetrze kilkakrotnie aż chusteczka będzie sucha, a ja będę miała pewność, że preparat jest dokładnie rozsmarowany.


Szybko, bezpiecznie, a efekt jest w pełni kontrolowany przez używanie chusteczki do pożądanego efektu. Ciało nie jest już takie blade. Po pierwszym użyciu chusteczek wygląda jakby złapało trochę słońca (ale bez zaczerwienienia!). 
Do chusteczek obu firm z pewnością wrócę. Koszt jest niewielki, bo zapłacimy za nie około 2 zł. 
Planuję też spróbować jakichś innych samoopalaczy w kremie lub innej postaci. 
Widok ładnie zbrązowiałego ciałka w tak krótkim czasie jest bardzo zachęcający.

sobota, 5 lipca 2014

Dużo nowości

Ostatnio u mnie bardzo dużo się dzieje. Trochę dobrego, trochę niestety złego, a trochę też w kosmetykach. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni wszystko uporządkuję, nadrobię i opiszę tak jak bym chciała.

Tym razem nie będę się rozpisywać, po prostu zdam krótką fotorelację :)


Najnowsza paczka Avon, a w niej dla mnie:
- szampony z najnowszej serii
- biżuteria
- dezodorant do stóp
- krem do rąk
- lakier do paznokci


Zaciekawiło mnie także Oriflame. Natrafiłam ostatnio na katalog i zamówiłam jeden zestaw: żel, mydełko, krem do rąk. Po zakupie zestawu postanowiłam sama dla siebie zamawiać od czasu do czasu jakieś kosmetyki. Kosmetyków i szerokiego wyboru w asortymencie nigdy za wiele ;)


Chciałam ożywić kolor moich włosów farbą, która ostatnio mi się bardzo spodobała. Nectra Color miała cudny zapach i nie niszczyła włosów. Miałam na lato włosy przyciemniać, ale....


...niespodziewanie okazało się, że dostałam do testowania nowy żel rozjaśniający do włosów. No i jestem tego produktu bardzo ciekawa. Lato to idealny moment na pasemka rozjaśnione słońcem. A ja ze względu na to, że bardzo lubiłam niegdysiejsze swoje pasemka i chciałabym może wrócić do ombre, postanowiłam popróbować co zdziała ten żel. Akurat włosów dawno nie farbowałam, więc liczę, że będą podatne na te lekkie rozjaśnianie. Gdyby się nie udało, to farba brązowa jakby co już jest ;)


Testować będę także w najnowszej kampanii trnd podpaski Always. Bardzo lubię te podpaski, sprawdzają się dobrze, a po nieustannych ulepszeniach zyskują jeszcze bardziej na jakości. Jedynym mankamentem zawsze jest ich wysoka cena, ale dla własnego komfortu warto sięgać po coś sprawdzonego.



Na sam koniec bielizna z Lidla. Dobra cena, jakość jeszcze lepsza. Niestety nie dobrałam sobie do pary biustonosza, bo nie było rozmiarów, ale majteczki są bardzo gustowne. Lidl często ma dobrej jakości ciuchy, bieliznę, dlatego oprócz bielizny kupiłam też sukienkę i marynarkę. Po przecenach ceny są bardzo korzystne :D

Do następnego!