Łączna liczba wyświetleń

sobota, 25 stycznia 2014

Nowości z katalogu


Przez mrozy i śniegi udało mi się odebrać zamówienie z katalogu nr 3 Avon.
Zobaczcie co dla mnie przypadło tym razem :)
1) Spray zwiększający objętość włosów "24 godzinna objętość" Advanced Techniques 10,99 zł - nowość w katalogu 03/2014
2) Glicerynowy krem do rąk i paznokci 3,99 zł - nowość w katalogu  03/2014
3) Perełki brązujące w promocyjnej cenie 19,99 zł - muszę się przyznać, że jeszcze nigdy ich nie miałam, a wiele klientek sobie je chwali i jest to kosmetyk wyróżniony
4) Uniwersalny balsam z wyciągiem z róży - w sam raz na zimową aurę i minusowe temperatury przed wysuszeniem ust. Cena takiego balsamu w katalogu to zazwyczaj koło 7,99 zł.
5) Zapach Ultra Sexy - słodki i wyraźny. Muszę jeszcze go troszkę ponosić, aby więcej o nim powiedzieć, ale raczej w moim typie. Lubię słodkie zapachy. W katalogu 4 będzie w zestawie z musem i żelem pod prysznic za 62,99 zł.
6) Żel-krem na noc Anew Vitale - krem idealnie wpisał się w moje potrzeby. Linia Anew Vitale przeznaczona jest dla kobiet 25+ i walczy z drobnymi zmarszczkami, nie zapychając porów i dodając energii twarzy. Zobaczymy jak się będzie spisywał. W katalogu 4 będzie w cenie 25 zł - wersja zarówno na dzień i noc.
7) Żel - krem pod oczy Anew Vitale - naczytałam się o nim bardzo dużo negatywnych opinii i bardzo bałam się używać. U mnie jednak nic złego się nie dzieje, a co dobrego dowiecie się niebawem. W katalogu 4 cena żelu pod oczy to 33 zł, a w katalogu 3 był za 37 zł.

Takie paczki, to ja lubię :)
Pozdrawiam

sobota, 18 stycznia 2014

Geometria na paznokciach

Geometryczne wzory na paznokciach są ostatnio bardzo modne. Do mnie przemawia zwłaszcza niezwykła łatwość ich wykonania i bardzo elegancki, estetyczny efekt. Manicure geometryczny wymaga też niewielu kolorów (choć to już zależy od upodobania) i jest raczej jedną z szybszych metod zdobienia. Zdobienia geometryczne bazują na taśmie klejącej, odwróconych paseczkach do french'a lub sprawnej i niezachwianej ręce. Warto wybierać kolory jak najbardziej ze sobą kontrastujące.













Morelowy peeling antybakteryjny Soraya


Skuszona pozytywnymi opiniami i korzystną ceną kupiłam peeling do twarzy jako, że nie wyobrażam sobie aby mojej cerze nie zafundować takiego oczyszczania minimum raz w tygodniu.
Peeling jest u mnie koniecznością, bo mam cerę tłustą i pory dość często się zapychają.

Zacznę niestety od minusów - zapach.... Co za okropieństwo, nieświeża morela o przedziwnym zapachu. Nie, nie, nie... Mam od tej woni skojarzenia z tłustą margaryną, którą nakładam na twarz wraz z ostrymi kawałkami piasku. Wybaczcie porównanie, ale zapach jest nie do wytrzymania. Peeling trochę za ostry, więc trzeba używać delikatnie.

A co z plusów? Wygładza cerę, jest gładka, odświeżona, oczyszczona. I to by było na tyle. Ja tutaj nie widzę jakichś specjalnych właściwości. Przy regularnym używaniu utrzymuje skórę w dobrym stanie. Plus za kremową konsystencję i nawilżenie skóry, a nie jej wysuszenie. Nie podrażnia. Mimo wszystko jest wydajny i niedrogi. Peeling jak peeling.

P.S. Nie dajcie się zwieść dużemu opakowaniu, bo w jednej czwartej jest puste. To tak naprawdę 150 ml kosmetyku wepchnięte w tubę o pojemności na oko przeznaczonej na 250 ml.

piątek, 17 stycznia 2014

Odżywczy szampon i odżywka z olejkiem arganowym Avon


Seria z marokańskim olejem arganowym Avon jest całkiem udana.
Szampon jak i odżywka nawilżają włosy, ale ich nie obciążają. Włosy pozostają lekkie, a jednak odżywione. Cała linia ma przystępną cenę i ładny zapach. Nie podrażnia, ani nie powoduje łupieżu.

Szampon dobrze się pieni. Mała ilość daje dużo piany. Włosy są dobrze oczyszczone, szampon nie przyspiesza zbędnie przetłuszczania. Nie plącze włosów.
Odżywka dobrze wygładza włosy. Dodatkowo delikatnie je nawilża i pozostawia miękkie w dotyku i łatwiejsze w rozczesywaniu.
Włosy są miękkie, sprężyste, świeże i nie oklapnięte.

Gdzieś na półce stoi jeszcze zapomniane serum z olejkiem arganowym z tej serii czyli tzw. kuracja arganowa. Muszę połączyć siły wszystkich trzech, ale spisują się bardzo dobrze, co mnie trochę zaskoczyło jak na Avon. W sumie nie oczekiwałam wielkich rezultatów, ale kosmetyki sprawdzają się w codziennym użytku.

niedziela, 12 stycznia 2014

Enzymatyczny peeling dotleniający Bieleneda


Swojego czasu bardzo zainteresowały mnie peelingi enzymatyczne. Niestety są dość mało popularne, a przede wszystkim słabo dostępne. Szukałam wszędzie tego z Ziaji i bez skutku. Postanowiłam zatem wypróbować wersję do skóry wrażliwej z Bielendy.

Peeling enzymatyczny o właściwościach dotleniających ma postać żelu o lekko niebieskawym zabarwieniu. Kosmetyk ma dwie saszetki, ale żel jest o tyle rzadki, że już jedna z tych dwóch saszetek wystarczyłaby na dwa razy. Miałam niestety trudności z nałożeniem jednej porcji, bo bardzo spływa i jest jej za dużo.

Żel ma bardzo ładny zapach, tuż po nałożeniu chłodzi skórę. Niestety odczuwałam też odrobinę niepokojące pieczenie i szczypanie skóry. Kosmetyk należy trzymać na twarzy 5-10 minut, ale ponieważ u mnie szczypanie nie przechodziło zmyłam po tych kilku minutach.

Cera jest oczyszczona i odświeżona, zmatowiona, odrobinę bardziej gładka i ma mniej zapchane pory.
Nie zgodzę się jednak, że jest dla cery wrażliwej i delikatnej, bo w moim przypadku podrażnił.
Efekt jest w porządku, ale trzeba z tym peelingiem ostrożnie. Zużyję drugą saszetkę, ale wątpię, abym do niego wróciła. Już raczej nie zaryzykuje. Pozostaje mi szukać innych peelingów enzymatycznych.

Zajrzyjcie jeszcze do mojej biblioteczki :)
Ostatnio pochłonęło mnie wiele ciekawych książek. Niektóre trochę zaległe, inne czytane jednym tchem, a do jeszcze innych ciągle wracam.


piątek, 3 stycznia 2014

Avon Planet Spa Rewitalizująca emulsja do oczyszczania twarzy Chiński żeń - szeń


Emulsja jest bardzo kremowa. To tak jakby nakładać nieco rzadszy krem na twarz. W momencie rozcierania tworzy postać mleczka. Dogłębnie wnika w skórę podczas wcierania. Po tym należy resztki emulsji zmyć letnią wodą.
Bardzo fajna alternatywa dla tradycyjnych żeli do mycia twarzy lub innych podobnych kosmetyków. Oczyszcza twarz i pozostawia ją zarówno nawilżoną jak i odświeżoną. Dla osób z wrażliwą cerą lub podrażnioną nadaje się najbardziej, bo jest bardzo delikatna. Nie ma tu mechanicznego ścierania, a jednak odświeża, oczyszcza i zmywa zanieczyszczenia z twarzy oraz resztki makijażu. Napisałam resztki makijażu, bo ze zmyciem pełnego makijażu nie jest tak idealnie.
Zapach ma świeży i nie zbyt mocny, co jest tutaj plusem. Kolor emulsji jest bardzo ładny, taki pudrowo-łososiowy.
Opakowanie jest bardzo wygodne dzięki pompce, która dozuje kosmetyk. Także przezroczysta buteleczka pozwala zauważyć ile kosmetyku pozostało.
Emulsja jest przyjemna w działaniu, skóra zyskuje nawilżenia i odżywienia, więc ze słowem "rewitalizująca" mogę się zgodzić. Mały minusik za niedokładne oczyszczanie makijażu.
Cena - około 20 zł, ale warto upolować kiedy będzie w promocji.



A zatem moja ocena: 4,5/5

To nie jedyny kosmetyk z serii Planet Spa, który przybył do mojej kosmetyczki. Na swoją kolej używania jak i zrecenzowania czekają jeszcze inne kosmetyki, ale o nich za jakiś czas ;)