Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 28 lipca 2013

Ekspresowa maseczka regenerująca Repair Therapy Dove


Ekspresowa maseczka regenerująca Repair Therapy Dove to całkiem przyzwoita maseczka do włosów. Producent zapewnia, że jest to połączenie maski i odżywki w jednym dla uzyskania lepszych i bardziej efektywnych rezultatów. Kosmetyk składa się z Maski z cząsteczkami Fibre Actives oraz Odżywki z Micro Serum.

Włosy po jej użyciu stają się wygładzone, nawilżone, nie plączą się. Łuski włosów stają się bardziej domknięte. Maska odżywia włosy i sprawia, że nie są takie suche i łamliwe lecz bardziej sprężyste.
Dużym plusem jest wydajność oraz bardzo szybkie działanie - co bardzo sobie cenię. Wystarczy mała ilość na włosy (nakładam od połowy długości włosów, szczególnie na końcówki). Już po chwili od nałożenia można spłukać kosmetyk z włosów i rzeczywiście są one w dobrym stanie. Nie dzieje się im bynajmniej nic złego. Konsystencja jest gęsta i dobrze trzyma się na włosach. Zapach przyzwoity. Tubka jest wygodna, otwieranie łatwe i kosmetyk można wygodnie wyciskać. 

Niestety kosmetyki Dove do włosów (nie tylko ta maska, o szamponach napiszę już wkrótce) poprzez swoje właściwości nawilżające obciążają włosy. W efekcie konieczne jest częstsze mycie włosów lub rozważne nakładanie kosmetyków, jak właśnie w przypadku tego. Ta maska nakładana na włosy w najsuchszych, zniszczonych miejscach naprawdę pomaga. Włosy są zadbane. Dlatego jeśli z włosami występują większe problemy jak suchość,  łamliwość, szorstkość to ta maseczka przyjdzie im z pomocą. Na włosach normalnych i bardziej przetłuszczających się maska sprawdza się w swoim działaniu w poprawny sposób. 

Lubię takie maski i dokładnie nawilżające odżywki - w moim przypadku wolę nawet obciążenie kosmetykiem jeśli takie miałoby wystąpić niż puszące się, cienkie i trudne w ujarzmieniu włosy. Dla moich końcówek jak znalazł.

środa, 24 lipca 2013

Naturalna opalenizna bez słońca

Byłaś nad jeziorem? Gdzie się tak opaliłaś? Takie pytania usłyszałam, gdy założyłam na początku tego lata letnią sukienkę. Ale przez nadmiar pracy i obowiązków nie byłam w tym roku niestety ani razu nad jeziorem, nie miałam też okazji do opalania - ani na kocyku, a nawet w solarium.
Przewiewne ciuchy i temperatura kusiły by je zakładać, ale nie z takim bladym ciałem (już nie wspomnę o nogach, które tak ciężko opalić). Całe szczęście, że do letniej sukienki mogłam dla siebie użyć czegoś jeszcze.

Efektima Kuracja brązująco-ujędrniająca przyszła mi z pomocą.
Do produktu podeszłam sceptycznie, tzn spodziewałam się, że zadziała, ale że trzeba będzie smarować się niemal tydzień by zobaczyć efekty. A tutaj niespodzianka! Efekt opalenizny widoczny jest już po 1 użyciu. Widoczną opaleniznę zyskujemy w przeciągu kilku godzin od nałożenia balsamu, więc warto nałożyć go z samego rana, a potem w ciągu dnia wyglądać na delikatnie opaloną. Z każdym dniem używania kuracji efekt będzie się wzmacniał i dłużej utrzymywał.


Kuracja brązująca ma bardzo przyjemny zapach i konsystencję balsamu. Dobrze się wchłania i dobrze rozprowadza. Ciało pozostaje nawilżone i delikatnie opalone. Opalenizna nie wygląda na sztuczną czy pomarańczową. Jest bardzo naturalna, równomierna i pojawia się bardzo szybko. Nie brudzi ubrań. Niestety przy pierwszym zetknięciu skóry z kosmetykiem może towarzyszyć nam mniej przyjemny zapach jak po użyciu samoopalaczy, czy tuz po wyjściu z solarium. Z kolejnymi aplikacjami nie jest już tak źle. Co do ujędrniania to nie odczułam wyraźnego działania. Skóra jest po prostu miękka i sprężysta, a efekt brązujący jest zdecydowanie na pierwszym miejscu.


Teraz przejdę do dość ważnej kwestii - smugi. Balsam nie zostawia plam, smug i "prześwitów"o ile dobrze go rozsmarujemy. Przy dokładnym smarowaniu nie ma obaw o plamy. Mam tylko taką małą uwagę: kiedy smarowałam ciało dłonią bywało, że balsam przedostawał się na nadgarstek i tam zostały mi ślady od nadmiaru kosmetyku, których nie zmyłam od razu. Warto zatem zadbać o każdy milimetr ciała podczas używania kuracji brązującej i umyć dłonie po skończonej aplikacji.

Opalenizna uzyskana dzięki tej kuracji jest w każdej chwili możliwa do usunięcia. Po dokładnym peelingu czy depilacji ciała po balsamie nie zostanie śladu. Wtedy jeśli znów chcemy być opalone przez Efektimę zaczynamy smarowanie od nowa.

Ja jestem ostatecznie bardzo zadowolona z tego kosmetyku.
Efektima Pharma Care Kuracja  brązująco-ujędrniająca dostępna jest buteleczce z pompką o pojemności 200 ml w cenie 15,92 zł na stronie producenta.
P.S. Znajomi naprawdę nie wierzyli, że nie byłam nigdzie nad wodą i nie mogli uwierzyć, że mam taką opaleniznę dzięki kosmetykowi :)

wtorek, 16 lipca 2013

Letni przegląd rozmaitości

Dziś luźny, fotograficzny i wakacyjny przegląd ostatnich tygodni :)


Lakier OPI w pięknym malinowym kolorze - intensywna barwa, dosyć trwały i doskonałe krycie już za pierwszym pociągnięciem. Szkoda tylko, że to miniaturka z ShinyBoxa, bo polubiłabym ten lakier na dłużej.


Olejek z drzewa herbacianego - antyseptyczny, antybakteryjny do walki z trądzikiem. Rozcieńczonym roztworem należny przecierać twarz. Ja używam punktowo na miejsca zmienione i wymagające oczyszczenia. Ma bardzo silny zapach i nieco ściągające i wysuszające działanie. To dobra alternatywa dla silnie działającego alkoholu.
7 ml/ok. 10 zł


Suplement diety witamina D3 Pharma Nord - wzmacnia zęby, kości, mięśnie, poprawia odporność. 
40 kapsułek/19,95 zł


"W dżungli podświadomości" książka Beaty Pawlikowskiej, która ukazała się w marcu tego roku. Pozytywny poradnik do poczytania podczas letniego wylegiwania się w ogrodzie, chwili relaksu czy w podróży. Cenne rady doświadczonej kobiety i podróżniczki jak stawić czoła życiu i ominąć pułapki naszej podświadomości, która dyktuje nam nie zawsze dobre rozwiązania. Książka będzie miała swoją kontynuację w kilku następnych publikacjach. 

sobota, 13 lipca 2013

Odżywczy balsam pod prysznic Nivea


Niebieska rewolucja Nivea - balsam pod prysznic. Taka nowość nie mogła mnie ominąć ;)

Po umyciu ciała żelem przychodzi pora na balsam. Tyle tylko, że w tym przypadku balsamowanie odbywa się jeszcze pod prysznicem.

Kosmetyk ma konsystencję typowego balsamu i biały kolor. Nakładany na mokrą skórę już po chwili wciera się i wchłania w skórę, że jest niewidoczny. Nadmiar należy spłukać. Wycieramy się ręcznikiem, a skóra pozostaje nawilżona, pachnąca i miękka. Balsam rzeczywiście nie jest lepki, może odrobinę tłustawy kiedy styka się ze skórą.

To dobry kosmetyk, choć w pełni nie zastąpi typowego balsamu. Skóra jest gładka, ale to uczucie utrzymuje się dość krotko. Czuć nawilżenie, ale brak tutaj charakterystycznej powłoczki ,którą na ciele pozostawia balsam - na lato jest to jednak atut, bo gdy jest gorąco to balsamy dosłownie spływają z ciała. Uważam, że to całkiem udany kosmetyk dla poprawy nawilżenia skóry.

Dla osób o suchej skórze będzie idealnym dopełnieniem codziennej pielęgnacji. Z tym balsamem skóra na pewno nie będzie ściągnięta i sucha po wyjściu spod prysznica.

niedziela, 7 lipca 2013

Matujący krem BB 8w1 cera mieszana i tłusta Eveline Cosmetics


Krem BB od Eveline do cery mieszanej i tłustej pozytywnie mnie zaskoczył.
Ma bardzo dobre właściwości kryjące, lekką konsystencję i rzeczywiście całkiem dobrze radzi sobie z zaczerwienieniem na twarzy. Z matowaniem może już nie jest tak rewelacyjnie, ale daje radę. Nawet w przypadku mojej bardzo problematycznej cery poradził sobie nieźle, daje wyrównany kolor cery i nie wygląda jak maska na twarzy od nadmiaru podkładu. Fajny, lekki kosmetyk.
Formuła BB sprawia, że nie potrzeba już kremu i dodatkowego podkładu, ale mamy oba te kosmetyki za jednym nałożeniem. Na lato jest w sam raz.

Obawiałam się ze odcień do cery jasnej będzie dla mnie zbyt blady, ale wygląda po prostu naturalnie i jednolicie.



Oczywiście wymaga lekkich poprawek w ciągu dnia lub gdy mamy jakieś pojedyncze wypryski na twarzy, ale wystarczy odrobina pudru czy punktowo korektor.
Duży plus za to, że nie zatyka porów i nie wysusza twarzy (bo przecież rezygnujemy z kremu na jego miejsce).
Ma tez filtr SPF 15 chroniący przed szczególnie intensywnym latem promieniowaniem UVA/UVB.
W promocji dałam za niego 9 zł i uważam, że to zakup trafiony w pełni. Cena bez promocji to 15 zł, więc także niedużo za tubkę 40 ml.


Do produktu podeszłam sceptycznie - myślałam, że kto kolejny słaby kosmetyk łączący krem z odrobiną podkładu, który ani nie nawilży dobrze twarzy, ani nie pokryje jej tak dokładnie jak podkład. Ale BB Eveline kryje całkiem dobrze, tylko pojedyncze miejsca wymagają podwójnego krycia, ale tak już jest jak ma się przebarwienia, pryszcze czy ślady po nich. Cera wygląda jednak świeżo, krem ma konsystencję typowego podkładu i dobrze się rozprowadza.

Ostatnio miałam się skusić na krem BB z Avonu, bo po użyciu próbki też było przyzwoicie, ale na chwilę obecną chyba zaprzestanę poszukiwań innego kremu BB.

sobota, 6 lipca 2013

Lipiec miesiącem szczególnego dbania o włosy... i nie tylko


W tym miesiącu marka Dove szczególnie zbadała o moje włosy. Do kolejnych testów dotarły dwa szampony, maska i serum.

1. Szampon Dove Intense Repair - szampon odbudowujący do włosów zniszczonych 250 ml
2. Ekspresowa maseczka regenerująca Dove Intense Repair - odżywiająca, zapobiegająca rozdwajaniu się końcówek i łamaniu włosów 180 ml
3. Kuracja Dove Split Ends Rescue z aktywnym serum - nawilża włosy i pozostawia je miękkie 125 ml
4. Szampon Dove Split Ends Rescue - pozostawia włosy wygładzone i pełne blasku 250 ml

Produkty do włosów to produkty, na które najbardziej czekałam. Ciągle próbuję podratować moje zniszczone, cienkie i wypadające włosy. O rozdwajających się końcówkach nawet nie wspominam. Myślę, że to będzie dobry miesiąc pod względem testów.

Przygotowuję także recenzję balsamu pod prysznic Nivea, balsamu ujedrniająco-brązującego Efektima i kilku moich ostatnich nabytków. Mimo letniej atmosfery i pogody nie zwalniam tempa ;) Testuję, pracuję i obiecuję więcej pisać.

wtorek, 2 lipca 2013

Puste kosmetyki - podsumowanie czerwca


Zużycia czerwcowe:

  • Odżywka z miodem i cytryną do włosów suchych i zniszczonych bez spłukiwania Naturia Joanna - odżywka o świeżym zapachu idealna do zniszczonych i suchych końcówek oraz ułatwiająca rozczesywanie włosów
  • Żel do mycia twarzy All About Beauty - pisałam o nim tutaj
  • Żel do golenia Skin So Soft Avon - gęsty żel o dość gęstej konsystencji, który pokrywa ciało bezpieczną warstwą która ułatwia golenie i zmniejsza ryzyko zacięcia.
  • Tonik witaminowy do skóry normalnej i mieszanej Essenstails Garnier - pisałam o nim tu
  • Żel myjący + peeling + maseczka Pure Control SOS Eveline Cosmetics - więcej na jego temat tutaj
  • Odżywka do wszystkich rodzajów włosów Revlon - końca jej nie było, a używanie strasznie mi się dłużyło, kilka słów o niej tutaj
  • Woda toaletowa Play it Spicy Playboy - kwiatowa woda toaletowa o bardzo eleganckim zapachu. Lekko słodka, kwiatowa, orientalna i zdecydowana. Zapach ten bardzo przypadł mi do gustu. Ma w sobie to coś. Gdyby nie to, że jest tyle pięknych innych zapachów, a ja staram się za każdym razem wybrać sobie coś nowego, z pewnością powróciłabym do tego zapachu.