Łączna liczba wyświetleń

sobota, 10 września 2016

O kosmetykach, które niekoniecznie polubiłam

Uzbierało mi się kilka produktów, za którymi po prostu nie przepadam lub bardzo mi nie pasują i dziś właśnie będzie o nich. Niekoniecznie wszystkie są takie złe, ale myślę, że więcej ich nie kupię. Podpadły czasem za drobnostkę, ale cóż... ;) A za co tak właściwie ich nie lubię?


1. Baby Lips balsam do ust Maybelline - świetnie nawilżająca pomadka ochronna. No właśnie, myślałam, że będzie głównie ochronna, a kolor będzie bardzo delikatny. Myliłam się niestety, bo kolor jest bardzo, ale to bardzo cukierkowo-różowy. No i dlatego została zdyskwalifikowana do dalszego używania.


2. Lakier do Paznokci AVON Glow Nailwear Pro+ - kiepska jakość, słabo kryje, kolor wcale nie zachwyca żadnym blaskiem czy połyskiem, jest taki sobie. Niestety największą wadą jest to, że nawet na drugi dzień oraz pomimo 3 warstw już się ściera.


3. Spray ułatwiający rozczesywanie Morela i Masło Shea Avon Naturals - wcale jakoś nie ułatwia rozczesywania i nie nawilża, a za to jaki ma koszmarny zapach. Chemiczna morela sprawia, że używać się go odechciewa.


4. Zaawansowane serum antycellulitowe z L-karnityną AVON - może i rozgrzewanie to dobry pomysł na spalanie tłuszczu i walkę z cellulitem, ale za takie solidne palenie ud to ja podziękuję. Nie wytrwałam, pokonało mnie szczypanie i ogień na pośladkach. Bałam się potem usiąść.


5. Krem korygujący CC 10 w 1 neutralizujący zaczerwienienia Bielenda - wcale nie kryje, można nim sobie tak maziać po twarzy i nie chce się wchłonąć oraz pokryć zaczerwienień, o których tu mowa. Ma śliczny zapach, tego mu nie odmówię, ale blady kolor i nie wtapiająca się formuła ani z kolorem, ani z konsystencją go nie uratują. Skazany na porażkę od pierwszego użycia.

1 komentarz:

  1. Mam mgiełkę i jak włosy nie są jakoś mocno poplątane daje radę, ale bez szału fakt ;) reszty nie miałam

    OdpowiedzUsuń