Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 28 kwietnia 2013

Weekend w SPA ♥


Uwielbiam Spa, bo która kobieta może tego nie lubić? Dbanie o siebie jest przecież bardzo przyjemnym obowiązkiem, a kiedy głównym zadaniem jest tylko leżenie i oddawanie się relaksowi w rękach profesjonalistów, to na samą myśl robi mi się błogo.

Marzyłam o kilkugodzinnych zabiegach na ciało. Od dawna planowałam wyjazd do spa, ale zawsze brakowało czasu, pomysłu, zgrania. Jakoś się udało i jedno jest pewne - takie zabiegi dodają ochoty do życia, przenoszą w świat relaksu, pozwalają na moment zapomnieć o problemach, ale przede wszystkim pobudzają każdą komórkę ciała, dodając poczucia piękna.

W ten weekend poddałam się kilku zabiegom, o których chętnie Wam opowiem.

Nowa skóra (czas trwania: około 40 min., cena: 130 zł)
Zabieg relaksujący oparty na peelingu drobnoziarnistym z masażem całościowym ciała, ułatwiający gruntowne oczyszczenie skóry, usuwający martwe komórki naskórka, rozluźniający.
Wmasowywanie peelingu w całe ciało jest bardzo przyjemne, a do tego intensywnie wygładza skórę. Na tak przygotowane ciało nakładany jest krem nawilżający o pięknym zapachu. Skóra pozostaje mięciutka i gładka jak aksamit. Uczucie jest nie do opisania, ciało może poszczycić się nową skórą.

Kąpiel „Harmonia Oceanu” (czas trwania: około 20 min, cena: 60 zł)
Kąpiel w wodzie morskiej z morskimi minerałami, bogata w magnez, wapń, sole mineralne i pierwiastki śladowe. Odżywia i regeneruje naskórek, polepsza kondycję i dobre samopoczucie.
Woda nie jest za gorąca, raczej letnia, a jej buzowanie i bicze wodne sprawiają, że ciało staje się jędrniejsze.  Wanna z hydromasażem sprawia, że morskie minerały lepiej zareagują na naszą skórę, a ona na istotne pierwiastki. Dwadzieścia minut w wodzie pachnącej i kipiącej oceanem sprawia, że można poczuć się niczym Afrodyta narodzona z piany.

Błoto Guerande (czas trwania: około 15 min., cena: 60 zł)
Okład z błota morskiego przeznaczony szczególnie na uda, pośladki i brzuch, bogaty w minerały i pierwiastki śladowe. Stosowany do oczyszczania i remineralizacji ciała.
Ciało obłożone błotem obwijane jest folią, a następnie przykrywane ręcznikiem. Podczas zabiegu czuć wyraźne ciepło, a składniki mineralne mogą wniknąć głębiej i lepiej zregenerować ciało.

Prysznic Vichy  (czas trwania: około 5 min., cena: 25 zł)
Jest to masaż wodny za pomocą wielu wąskich strug wodnych, podobnych do silnego deszczu, które początkowo pobudzają, a następnie relaksują.
Temperatura wody zmienia się podczas zabiegu. Najpierw chłodna, a potem coraz cieplejsza woda zmywa z ciała wszelkie zanieczyszczenia i jest bardzo przyjemna.

Sauna Infrared na podczerwień  (czas trwania: 7 min., cena: 30 zł)
Podgrzewanie podczerwienią przenika tkanki skóry i wywołuje nagrzanie całego ciała, powodując złagodzenie stresu i zmęczenia. Sauna na podczerwień pobudza pozytywne zmiany w skórze powodując jej odmłodzenie, spala kalorie i pomaga w degradacji tłuszczu.
Temperatura wewnątrz kapsuły sauny nagrzewa się i utrzymuje w przeciągu kilka minut na poziomie około 26 stopni. Ciało otrzymuje dużą porcję cieplutkiej pary wodnej, a tym samym jest przyjemnie ogrzane.

Peelingu nigdy za wiele. W międzyczasie miałam jeszcze raz powtórzony zabieg peelingowania i masowania całego ciała, który przeprowadzany był już peelingiem nieco ostrzejszym i nie wymagał długiego wcierania. Peeling był bardzo silnie masujący, strasznie przyjemny, doskonale wygładzający o niesamowitym zapachu. Wkrótce postaram się opracować jego autorską wersję domową. Wydaje mi się, że nie będzie kosztowny, a do tego banalny w wykonaniu i skuteczny. Muszę tylko gdzieś zdobyć składniki i przeprowadzić kilka testów!

Balsam chłodzący. Uwieńczeniem wszystkich zabiegów było nałożenie balsamu chłodzącego o właściwościach ujędrniających, wyszczuplających, antycellulitowych. Taki balsam przeznaczony jest szczególnie na brzuch, uda oraz pośladki i tam warto nałożyć jego podwójną warstwę.

Te i wiele innych zabiegów można przeprowadzać z powodzeniem w domu, ale od czasu do czasu skorzystanie z profesjonalnych zabiegów wellness jest cudownym relaksem, przyjemnością i chwilą tylko dla siebie.

3 komentarze:

  1. Uwielbiam SPA, byłam kilka lat temu i wspominam miło natomiast nie pracowałam wtedy i byłam na co dzień bardziej wypoczęta... teraz czuję, że maksymalnie tego potrzebuję by zapomnieć o całym świecie i pracy. Marzę o tym!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też się coś takiego marzy, ale najpierw muszę uzbierać sporą sumkę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmmm, lubię spaaaaaa:)

    OdpowiedzUsuń