wtorek, 29 marca 2016
Moment z Monte - podsumowanie projektu
Jak przebiegało testowanie i smakowanie Monte z dodatkami? Wybrałam 5 moich ulubionych smaków z 8!
1. Największe zaskoczenie smakowe - Cappuccino balls - idealne na słodką przerwę w pracy, bez konieczności picia kawy. Kawowe kuleczki smakują niczym deser tiramisu. Obłędny smak, do którego podeszłam najpierw sceptycznie. Okazał się najlepszym ze wszystkich, a to może dlatego, że innego rodzaju czekokulki można już było wcześniej gdzieś zjeść. Za to Cappuccino balls żaden inny deser nie ma prócz Monte.
2. Chrupiące i czekoladowe - Choco balls - lekkie i chrupiące kuleczki oblane czekoladą. Przyjemność z rozgryzania i chrupania przy jednoczesnym rozpuszczaniu się mlecznej czekolady.
3. Białe i czarne - Choco flakes - głównie ze słabości do białej czekolady. Płatki są chrupiące i słodziutkie, a do tego całkiem duże.
4. Tradycyjny herbatnik - Cookies - herbatniki są jak klasyka, nie mogło ich zabraknąć. Kruche, urocze i smaczne.
5. Ciemne ciastko kakaowe - Cocoa cookies - mocno kakaowe ciasteczka o ślicznym wzorku w swoim miniaturowym wydaniu.
Każdy wariant Monte jest dobry w zależności na co mamy ochotę. Fajnie było poznać te nowe smaki, przenieść się do dzieciństwa i obdarować innych słodkościami.
To były wyjątkowe momenty z Monte: Monte towarzyszył mi przy spotkaniach z rodziną i żartami z dziećmi, przy koleżeńskich pogaduchach, w chwili wielkiego głodu i w pracy podczas chwil cięższych oraz tych luźniejszych, podczas zakupów z rodziną, a nawet podczas rozmów telefonicznych. Czasem ktoś mi przeszkadzał, gdy robiłam sobie swoje słodkie 5 minut, czasem rozpływałam się wraz z tym pysznym mleczno-czekoladowo-orzechowym smakiem. I chyba o to chodzi, trzeba cieszyć się chwilą :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz