Łączna liczba wyświetleń

sobota, 16 lutego 2013

Wadliwy produkt - ku przestrodze...

Dziś będzie mniej przychylna recenzja oraz ciemniejsza strona używania ładnie opakowanych kosmetyków. Produkt i firma, na których strasznie się zawiodłam. Właściwie jest to polska firma dla mnie całkowicie nieznana. Produkty kupione odruchowo, bo przecież tak bardzo lubię poznawać nowości...Tym razem był to zły impuls.
Mowa o "delikatnym żelu do higieny intymnej" firmy Evoco. Zakupiłam go w zestawie z 2 innymi kosmetykami tejże firmy, całość kosztowała około 40 zł.


Nadanie kosmetykowi miana delikatnego powinna iść w parze z takimi rzeczywistymi właściwościami. Z początku było wszystko ok. Żel jak żel, nawet ładnie pachniał, nic się szczególnego nie działo.
Jednak w trakcie używania (mimo tego, iż do ostatecznego terminu jego ważności było jeszcze kilka miesięcy) zaczął zmieniać kolor i zapach. Kiedy go kupiłam był w pięknym odcieniu jasnego różu. Na zdjęciu powyżej niestety miał już kolor biały i strasznie śmierdział. Nigdy nie czułam takiego smrodu z kosmetyku. Ohydny zapach, który czuć było bardzo wyraźnie kiedy tylko odkręcałam buteleczkę. Po prostu smród! Nie chcę nawet myśleć co się tam działo i jakie reakcje w nim zachodziły :(
Niestety zanim się zorientowałam skończyło się nieprzyjemną i poważną infekcją, gdyż była to połowa opakowania. Połowę zużyłam na swoje nieszczęście. Należę raczej do osób szczególnie wrażliwych i nie obeszło się bez antybiotyku i wizyt u lekarzy.

Napisałam o wszystkim producentowi. Obiecano mi w mailu, że zostaną przeprowadzone jakieś testy by znaleźć przyczynę tego incydentu i wówczas wyjaśnienie całej sprawy. Mijał czas, więc upomniałam się o wynik owych testów nie ukrywając szczerego niezadowolenia, z tego, do czego doprowadził mnie owy żel.
Niestety to, jak bardzo ucierpiałam używając tego okropnego żelu nie przejęło producentów ani osób odpowiedzialnych za markę. Miedzy mydleniem mi oczu padło gdzieś formalne i od niechcenia "przepraszamy i chcemy to zbadać". Nic więcej. Ostatecznej odpowiedzi nie dostałam. Żadnych wyników testów, żadnych maili jak idzie postępowanie w mojej sprawie, nawet nie pokusili się o sensowne wytłumaczenie się.

Nie polecam tej marki i nie chcę mieć nigdy więcej z nią do czynienia. Jak można sprzedawać taki syf powodujący choroby? Jak można wystawiać datę ważności, kiedy kosmetyk staje się nieświeży i szkodliwy po znaczenie krótszym czasie? Jak można tak potraktować klienta? Żadnej odpowiedzi ani odpowiedzialności za sprzedawane produkty, zerowa kultura i brak szacunku dla klienta. Dałam sobie spokój z bataliami z tak niepoważną firmą. Omijam ją szerokim łukiem i każdemu to radzę.

A tak producent w kilku słowach prezentuje swoją markę - niestety żadnych konkretów, same kłamstwa, firma ewidentnie bez honoru:

"Polska marka stworzona dla ludzi świadomych pielęgnacji swojego ciała.
Kosmetyki łączą w sobie ducha natury, wiedzę i doświadczenie najlepszych technologów.
Osobiście angażujemy się w tworzenie i rozwijanie Naszych Kosmetyków.
Za punkt honoru stawiamy sobie bezpieczeństwo i najlepszą jakość".

Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z tak wadliwym produktem (rzadko kiedy mnie coś uczula, czy działa tak niekorzystnie), z taką ignorancją i niską jakością - zarówno w produktach jak i podejściu do ludzi. Firma zdecydowanie minęła się z celem. Produkując kosmetyki powinna zapewniać podstawową pielęgnację, bo po to są właśnie kosmetyki, a nie działać na szkodę konsumenta i nic sobie z tego nie robić.

8 komentarzy:

  1. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko współczuć :( A firmy nie znam, jak widać całe szczęście :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ...nie wiem co napisać...wściekłość i żal, że my-klienci jesteśmy tak traktowani. Rozumiem, że każda skóra reaguje inaczej i czasami, nawet po najdroższych kosmetykach, mogą pojawić się jakieś podrażnienia ale żeby kosmetyk zmieniał zapach i kolor...WSTYD!!! Szkoda, tylko że musiałaś przechodzić przez to wszystko...mam nadzieję, że jest już lepiej?! A sprawa...ja bym zgłosiła do rzecznika praw konsumentów, a co...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, już wszystko ok :) To było już jakiś czas temu, ale zwlekałam z postem, bo liczyłam, że może coś mi odpiszą. Niestety tak właśnie nas traktują jak króliki doświadczalne :( Myślałam o tym, żeby to zgłosić, ale szkoda nerwów i żel wyrzuciłam do śmieci, bo tak się wkurzyłam - ale tam jego miejsce.

      Usuń
    2. Najważniejsze, że uporałaś się z problemem...a możesz jeszcze napisać, gdzie kupiłaś ten żel - internet, sklep?? Ja nigdy się z nim nie spotkałam i wolę uważać;)

      Usuń
    3. Kupowałam w hipermarkecie Auchan, to był zestaw upominkowy w kartoniku.

      Usuń
  3. o rany, ale bubel....zapamiętam nazwę i zakoduje że krzywdę robi, dziękuję za ostrzeżenie i współczuje krzywdy jaką ci wyrządził, mam nadzieję, że szybko sie wyleczysz :* i obyś już na takie buble nie trafiała

    OdpowiedzUsuń
  4. wiem, że nagminne jest przebijanie dat przydatności do użycia - nie tylko dotyczy to żywności, ale też i wszelkiego rodzaju chemii i kosmetyków :/ naganna praktyka :/ nie mamy pewności czy w tym przypadku nie było własnie tak...

    OdpowiedzUsuń
  5. Przerażające... jeszcze się z czymś takim nie spotkałam!

    OdpowiedzUsuń