Łączna liczba wyświetleń

środa, 5 września 2012

Maseczka Tibetan Energy od Malwa - recenzja


Moja cera ciągle niedomaga. Swojego czasu zgromadziłam wiele różnorodnych maseczek - tych w tubkach i w saszetkach. Kupowałam w ciemno lub zachęcona pozytywnymi opiniami innych osób. Ciągle poszukuję tego ideału dla siebie, ale chyba nie ma tak dobrze. Moja cera jest problematyczna, czasami przesuszona, czasami za tłusta oraz męczona wypryskami i przebarwieniami po trądziku.

Jaka jest zatem Maseczka do twarzy Tibetan Energy oczyszczająco-normalizująca, Malwa?
- nawilża - cera po jej nałożeniu nie jest wysuszona
- zmniejsza świecenie, matuje - w tym sprawdza się chyba najlepiej
- oczyszczona cera - ale nie jest bardzo głębokie oczyszczanie, porównałabym do działania dobrego żelu myjącego
- antybakteryjna - w miejscach trądzikowych czuć delikatne szczypanie

Maseczka idealna do cery mieszanej, wrażliwej i świecącej o kremowej zielonej konsystencji, która delikatnie zasycha, ale nie tworzy skorupki czy mocno ściągającej warstwy na twarzy. Lepiej nałożyć grubszą warstwę, wtedy działa intensywniej. Jestem na tak, za jej delikatność i antybakteryjne działanie. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz